Równowaga hormonalna ustroju opiera się przede wszystkim na układzie sprzężeń zwrotnych ujemnych między przysadką mózgową a gruczołami obwodowymi. Hormony przysadki pobudzają inne gruczoły do produkcji ich hormonów, a wysokich poziom hormonów gruczołów obwodowych wywiera wpływ hamujący na przysadkę.

Właśnie tak regulowany jest poziom hormonów tarczycy - poprzez sprzężenie zwrotne ujemne pomiędzy hormonem przysadki tyreotropiną (TSH) i hormonami tarczycy tyroksyną (T4) i trójjodotyroniną (T3). Dlatego w niedoczynności tarczycy poziom TSH jest wysoki (niski poziom hormonów tarczycy pobudza przysadkę , a niesprawna tarczyca nie odpowiada na TSH), a w nadczynności niski.

Podobnie wygląda regulacja pomiędzy przysadką a jajnikiem - poprzez hormon przysadki follikulostymulinę (FSH) i hormony jajnika estrogeny (głównie estradiol - E2).

Folikulostymulina (FSH) pobudza jajnik do wytwarzania estrogenów, a wysoki poziom estrogenów hamuje wytwarzanie w przysadce folikulostymuliny.

W okresie klimakterium, kiedy czynność jajnika wygasła, współistnieje wysoki poziom FSH i niski estrogenów. Jajnik już nie reaguje na pobudzenie ze strony przysadki.

Natomiast niedomoga przysadki, kiedy jest niski poziom zarówno FSH, jak estrogenów może być skutecznie leczona podawaniem FSH, gdyż zdrowe jajniki odpowiadają na leczenie.

Nieco inna zależność istnieje pomiędzy hormonem przysadkowym lutropiną (LH) a progesteronem. Owulacja jest powodowana przez nagłe zwiększenie stężenia (,,pik") lutropiny (LH). W jajniku po uwolnieniu komórki jajowej wytwarza się ciałko żółte, które produkuje progesteron. Progesteron wywiera wpływ hamujący na przysadkę i nie dopuszcza do ponownego piku lutropiny.

To właśnie dlatego nie może dojść do owulacji w fazie ciałka żółtego, czyli wtedy, kiedy we krwi pojawia się progesteron. Gdyby nie ten mechanizm, gdyby mogło dojść do powtórnej owulacji w fazie ciałka żółtego, to kobieta mogłaby zachodzić w ciążę w kilkudniowych lub kilkutygodniowych odstępach i w efekcie urodzić bliźniaki lub trojaczki różniące się wiekiem. U człowieka mechanizm hamowania przysadki przez progesteron skutecznie zabezpiecza przed taką sytuacją i w całej literaturze medycznej nie znajdziemy ani jednego opisanego przypadku ciąży, do której doszło w fazie ciałka żółtego. Pomimo to, mit o tzw. podwójnej owulacji ciągle pokutuje wśród osób niezbyt dobrze znających fizjologię.

Progesteron oprócz wpływu, jaki wywiera na endometrium oraz zmiany wyglądu śluzu szyjkowego powoduje wzrost podstawowej temperatury ciała. Właśnie dlatego w metodach naturalnego planowania poczęć pomiar tej temperatury (podstawowej lub inaczej poprzebudzeniowej) ma zasadnicze znaczenie. Metoda Rötzera służy do tego, aby dokładnie określić, jaki wzrost temperatury możemy uznać za spowodowany progesteronem.

================

prykładowy cykl

linki

==================

Nieregularne miesiączki nie muszą oznaczać zaburzeń hormonalnych. Cykle, których długość waha się od 21 do 35 dni należy uznać za normalne. Obfite lub skąpe miesiączki też zwykle nie mają znaczenia. Istotne jest, czy występuje owulacja. Pacjentka sama może to łatwo stwierdzić, jeżeli tylko mierzy temperaturę poranną i sporządza wykres. Temperatura jest zależna od progesteronu. Wzrost temperatury określany wg. reguł zaproponowanych w metodzie Roetzera oznacza, że pojawił się progesteron, a więc że w tym cyklu było jajeczkowanie. Systematyczne mierzenie temperatury pozwoli zorientować się, czy w każdym cyklu występuje jajeczkowanie, czy też bywają cykle bezowulacyjne. Jest to bardzo ważne, więc każda kobieta starająca się o dziecko powinna nie zaniedbywać mierzenia temperatury i starannie sporządzać wykres. Więcej wiadomości o warunkach pomiaru temperatury można znaleźć na stronach opisujących metodę Roetzera. Istnieją też inne sposoby pozwalające ustalić występowanie owulacji. W aptekach dostępne są testy wykrywające pik lutropiny. Badanie USG, które uwidoczniło najpierw dojrzewający pęcherzyk jajnikowy, a po kilku dniach pozostałe po jego pęknięciu ciałko żółte też świadczy o owulacji.

Pomiar temperatury pozwoli ocenić progesteronową fazę cyklu. Należy policzyć, ile tzw. wyższych temperatur występuje w każdym cyklu. Jeżeli jest ich 10 lub mniej, to może to świadczyć o zbyt krótkiej, niewydolnej fazie ciałka żółtego (progesteronowej). Sporządzanie wykresu temperatury jest też cenne dlatego, że jeżeli okaże się, że "wyższych" temperatur jest 16 lub więcej, to prawdopodobieństwo, że przyczyną jest ciąża jest duże. Dzięki temu można wcześnie zorientować się, że doszło do poczęcia.

Prolaktyna (PRL) jest hormonem, który pobudza gruczoły sutkowe do produkcji mleka. Hormon ten powoduje też, że w czasie karmienia piersią czynność jajników jest hamowana tak, że prawdopodobieństwo poczęcia jest bardzo małe. Jeżeli więc jakiś czynnik (np. guz lub długotrwały stres) powoduje, że przysadka wydziela więcej tego hormonu, to oczywiście bardzo zmniejsza to szansę na poczęcie (podobnie, jak w czasie karmienia piersią).

Hormony męskie działają hamująco zarówno na wytwarzanie hormonów przysadkowych, jak i jajnikowych. U kobiety poziom tych hormonów jest ok. 10 razy mniejszy, niż u mężczyzny. Są wydzielane zarówno przez jajnik, jak i przez korę nadnerczy. Oczywiście podwyższony poziom hormonów męskich może być powodem niepłodności kobiety. Należy też pamiętać o szkodliwym wpływie podawanych długotrwale środków antykoncepcyjnych. Niektóre z nich zawierają hormony syntetyczne, działające w pewnym stopniu podobnie do hormonów męskich.

U mężczyzny istnieje podobny układ sprzężeń zwrotnych ujemnych pomiędzy przysadką mózgową a jądrem. Wyjaśnia to, dlaczego wysoki poziom testosteronu u mężczyzny (np. skutek przyjmowania preparatów anaboliczych u kulturystów) może paradoksalnie powodować niepłodność. Nadmiar testosteronu wywiera wpływ hamujący na przysadkę, a ta produkuje wtedy mało follikulostymuliny (FSH), hormonu koniecznego do wytwarzania plemników (spermatogenezy).

Nadrzędna rola podwzgórza

Podwzgórze stanowi część ośrodkowego układu nerwowego. Połączone jest z przysadką poprzez układ krążenia wrotnego, co oznacza, że krew żylna wypływająca z podwzgórza dociera do najpierw przysadki dostarczając produkowane przez neurony hormony uwalniające - liberyny. Gonadoliberyna (Gn-RH) powoduje uwalnianie przez przysadkę obu gonadotropin: lutropiny (LH) oraz follikulostymuliny (FSH). W jaki sposób jeden hormon steruje wydzielaniem dwóch różnych substancji? Otóż gonadoliberyna wydzielana jest pulsacyjnie i w zależności od częstotliwości pulsów przysadka uwalnia do krwi albo LH , albo FSH. Natomiast na stały wysoki poziom Gn-RH przysadka reaguje zahamowaniem wydzielania swoich hormonów. W ten sposób podwzgórze, będące częścią mózgu ma wpływ na poziom hormonów płciowych.

Podawanie substytucyjne gonadoliberyny jest więc bardzo trudne - odtworzenie pulsów, konieczne dla stymulowania przysadki, wymaga zastosowania pompy pulsacyjnej.

Pomiędzy podwzgórzem a jajnikami istnieje podobny układ sprzężeń zwrotnych ujemnych. Ma to znaczenie w stymulowaniu owulacji klomifenem. Lek ten jest antagonistą receptora estrogenowego w podwzgórzu - blokuje receptor, znosząc wpływ estrogenów na podwzgórze. Powoduje to wzmożone, pulsacyjne uwalnianie gonadoliberyny (Gn - RH), pobudzenie przysadki mózgowej do produkcji gonadotropin i w rezultacie - owulację.

Rolę podwzgórzowego czynnika hamującego wydzielanie prolaktyny (PRL) odgrywa neuroprzekaźnik dopamina.